poniedziałek, 6 stycznia 2014

wielki powrót

Tak miło było wstać o 14 po raz ostatni. Jutro już szkoła, nie wiem jak wstanę. Za oknem deszcz, w łóżku pełno książek i zeszytów. Pora przestawić się na tryb szkolny i chodzić o 23 spać i wstawać 6:50. Zero siedzenia do piątej z hakiem i spania do obiadu. Jak ja to przeżyję? Zaraz ferie, tym się pocieszam. Tymczasem wpadam w wir kart pracy, zeszytów, podręczników i ćwiczeń. Nie ma opieprzania. Tylko jak tu się zmotywować? Tymczasem robię sobie kakao i będę się bez sensu gapić na obrazki w podręcznikach.